A film about the missing Malaysia Airlines plane could already be in the works. Nothing has been pitched officially yet but producers are claiming that projects are currently being developed piątek, 14 marca 2014 lost Malaysia Airlines, Zaginiony samolot, Zaginiony samolot Malaysia Airlines W nocy z piątku na sobotę, niczego nieświadomi siedzieliśmy sobie na plaży przy ognisku. Być może w naszych okolicach wydarzyła się tragedia. W ostatni dzień naszego przebywania na Andamanach, nad wyspą Havelock krążył helikopter wojskowy Indyjskich sił powietrznych. Domyślamy się jedynie, że własnie tam szukano zaginionego samolotu Boeing 777 Malezyjskich linii lotniczych Malaysia Airlines… Jak się okazało w tym czasie nasilono poszukiwania w rejonie Morza Andamańskiego i Oceanu Indyjskiego. Malezja zwróciła się o nieprzetworzone dane z radarów do sąsiednich krajów: Tajlandii, Indonezji i Indii, które mają bazę lotniczą na Andamanach. Aktualizacja: Trwają poszukiwania samolotu na kilkuset bezludnych wyspach w Archipelagu Andamany bo tylko 37 z 572 wsyp archipelagu zamieszkują ludzie. Resztę z nich pokrywa dżungla. Siły powietrzne zaangażowane w poszukiwania samolotu używają do tego detektorów ciepła – powiedział porucznik Harmit Singh, rzecznik indyjskich wojsk. Poprzedni Nurkowania na Andamanach Następny Festiwal Podróżników Trzy Żywioły – Kraków 2014
Zaginiony boeing na Fakt24.pl. Sprawdź najnowsze i najciekawsze materiały przygotowane przez redakcję w dziale Zaginiony boeing. Dołącz, subskrybuj. Bądź na bieżąco!
Sobota, 8 marca 2014 (14:48) Malezyjskie linie lotnicze Malaysia Airline opublikowały listę pasażerów, którzy byli na pokładzie zaginionego samolotu. Na liście nie ma polskich nazwisk. Boeing 777 wystartował ze stolicy Malezji, Kuala Lumpur i leciał do Pekinu. Kontakt z pilotami lotu MH370 urwał się dwie godziny po starcie. Od prawie 20 godzin nie ma kontaktu z załogą maszyny. Na pokładzie zaginionej maszyny było 239 osób: 227 pasażerów (w tym dwoje dzieci) i 12 członków załogi. Pasażerowie byli 14 różnych narodowości, cała załoga pochodziła z Malezji. W sumie zaginęło 153 Chińczyków, 38 mieszkańców Malezji, 5 osób z Indii, 7 z Indonezji, 6 z Australii, 4 Francuzów, 3 Amerykanów, 2 osoby z Nowej Zelandii, po 2 osoby z Ukrainy i Kanady, a także Rosjanin, Włoch, Austriak i pasażerów i członków załogi można zobaczyć na stronie przewoźnika. Linie na swojej stronie internetowej opublikowały także numery telefonów, pod które mogą dzwonić rodziny zaginionych razie docierają sprzeczne informacje o tym, gdzie może znajdować się wrak samolotu. Nie udało się nawet potwierdzić, czy maszyna runęła na ziemię, czy do morza.
Zaginiony boeing: Wykryto nowe sygnały - RMF24.pl - W czasie poszukiwań zaginionego boeinga malezyjskich linii lotniczych Malaysia Airlines wykryto co najmniej dwa nowe sygnały - poinformowały
Nowy szef zespołu poszukiwawczego szczątków malezyjskiego samolotu MH370, który rozbił się w Oceanie Indyjskim, zasugerował, że mogą minąć dziesięciolecia, nim samolot zostanie odnaleziony. Admirał Angus Houston porównał poszukiwania samolotu do trwających 60 lat prób odnalezienia australijskiego okrętu wojennego HMAS "Sydney", który zatonął podczas II wojny światowej, topiąc ze sobą w morzu setki Byli świadkowie, którzy widzieli, jak ten okręt tonął na horyzoncie, a jednak zajęło nam 60 lat, nim odnaleźliśmy HMAS "Sydney" na dnie oceanu - powiedział były szef australijskich sił zbrojnych powiedział, że władze mają bardzo niewielką wiedzę na temat tego, z jaką prędkością boeing 777 leciał przed uderzeniem w powierzchnię oceanu ani jak daleko dryfował na tej powierzchni. - Nie wiemy również, na jakiej wysokości leciał samolot ani z jaką prędkością - dodał Houston. - Jesteśmy na początku drogi i musimy z werwą zabrać się do śledztwa. Będziemy na to potrzebować czasu - powiedział na konferencji Jeśli znajdziemy szczątki na powierzchni, wówczas prawdopodobnie będziemy się konsultować ze wszystkimi zainteresowanymi co dalej - dodał. We wtorek poszukiwania nad obszarem oceanu o powierzchni 120 tys. km kwadratowych prowadziło przy słabej pogodzie 11 samolotów i 9 okrętów. Rząd malezyjski podał nową wersję ostatnich słów z kokpitu samolotu wypowiedzianych o godzinie Miały one brzmieć: "Dobranoc Malezja trzy-siedem-zero". Według władz nie świadczą one o niczym niezwykłym na pokładzie.
Zaginiony samolot linii Malaysia Airlines z 239 osobami na pokładzie mógł rozbić się obok Wietnamu, na malezyjskich wodach terytorialnych - powiedział przedstawiciel wietnamskiej marynarki
8 marca boeing 777 linii Malaysian Airlines z 239 pasażerami na pokładzie zniknął z radarów. Nie wiadomo, co stało się z maszyną, a w sprawie jest cały czas więcej pytań niż odpowiedzi. Czy rozbiła się, została porwana czy też zdołała wylądować? Oto najważniejsze pytania i odpowiedzi w Jak przebiegał lot i komunikacja z ziemią? Samolot wystartował z Kuala Lumpur 8 marca o godzinie Miał wylądować w Pekinie o rano. Boeing 777 wyposażony był w standardowy sprzęt: radio, transpondery oraz system ACARS, który pozwala wymieniać krótkie wiadomości pomiędzy samolotem a ziemią. Funkcjonuje za pośrednictwem fal radiowych lub transmisji po starcie, samolot wysyła ostatni komunikat za pośrednictwem systemu ACARS może być wyłączony tylko przez osobę znajdującą się w kokpicie. Nie jest pewne, czy system został wyłączony już po słowach wypowiedzianych przez radio, czy przed. Wyłączenie systemu ACARS powinno być kluczowe dla ewentualnych porywaczy, bo system raportuje o wszystkim, co dzieje się z samolotem. ktoś w kokpicie mówi przez radio: "Wszystko w porządku, przyjąłem" do malezyjskiej wieży kontroli lotów. To ostatnie zarejestrowane słowa. O samolot znika z cywilnych radarów. Jest wtedy nad Morzem Południowochińskim między Malezją a Wietnamem. Wyłączony zostaje transponder - jedno z najważniejszych urządzeń przekazujących dane. Nie wiadomo, kto to zrobił. Jego wyłączenie może wskazywać na przejęcie samolotu, ponieważ dzięki temu można ukryć maszynę przed cywilnymi radarami. Inna z hipotez głosi, że transponder przestał działać, ponieważ samolot się rozbił. malezyjski radar wojskowy pokazuje lot MH370 na południe od wyspy Phuket, w cieśninie Malakka. To setki kilometrów na zachód od ostatniej zarejestrowanej lokalizacji. Ostatni sygnał wysłany przez samolot przechwycony przez satelity. Według źródeł amerykańskich, samolot jeszcze przez pięć godzin po tym, jak zniknął z radarów, przesyłał automatycznie dane przez satelitę. Dane pobierane i wysyłane były z silników Boeinga, produkowanych przez firmę Rolls Royce. To sugeruje, że samolot nie rozbił się, ale był jeszcze w powietrzu przez co najmniej cztery godziny po utracie kontaktu. W tym czasie mógł przelecieć tysiące kilometrów. 2. Gdzie może być maszyna? To wielka niewiadoma. Jeśli samolot faktycznie był w powietrzu cztery czy pięć godzin po zniknięciu z radarów, mógł przelecieć jeszcze nawet 3,5 tys. km. Mógł obrać dwie drogi: tzw. korytarz północny - prowadzący z Tajlandii przez Chiny w kierunku Kazachstanu lub korytarz południowy - z Indonezji w kierunku południowej części Oceanu Indyjskiego i Wysp Andamańskich. Jeśli się rozbił, mogło stać się to w tym rejonie. Do tej pory nie natrafiono na żaden ślad po boeingu. Chińskie satelity w ubiegłym tygodniu zlokalizowały "unoszące się na powierzchni wody obiekty". Obszar sprawdzono, ale obiektów nie udało się zlokalizować. W poszukiwaniach maszyny udział bierze już 26 krajów. Obszar poszukiwań rozciąga się niemal od wybrzeży Morza Kaspijskiego aż po południową część Oceanu Indyjskiego, w promieniu 5,2 tys. km od ostatniego miejsca, w którym znajdował się samolot. 3. Czy samolot mógł wylądować? Według "The Wall Street Journal", samolot mógł zostać uprowadzony, a porywacze zdołali nim wylądować, np. na którejś z Wysp Andamańskich lub wyspie Car Nicobar w archipelagu Nikobarów. Znajduje się na niej pas startowy długości 2,7 km, na którym duży boeing mógłby wylądować. Ta teoria ma jednak wiele dziur. Na Car Nicobar stacjonuje jednostka lotnictwa wojskowego Indii, która z pewnością nie przeoczyłaby tak dużego samolotu. Podobnie byłoby z jakimkolwiek innym lotniskiem; po prostu niemożliwe jest przegapienie lądowania pasażerskiego boeinga. 4. Co wiemy o pilotach? Pierwszy z nich to 53-letni Zahary Ahmad Szah, który pracował dla Malaysia Airlines od 1981 roku. Miał nalot ponad 18 tysięcy godzin. Podczas przeszukania jego domu znaleziono symulator lotów. Według ekspertów, nie jest to sytuacja nadzwyczajna, bo wielu pilotów ćwiczy w domu trudne sytuacje. Szah jest żonaty i ma trójkę dzieci. Drugi pilot to 27-letni Farik Ab Hamid, który latał w Malaysia Airlines od 2007 r. Miał prawie 2,8 tys. godzin nalotu. Mieszkał z rodzicami. Australijka Jonti Ross ujawniła w mediach, że podczas podróży w 2011 r. z Hamidem jako pilotem została przez niego zaproszona do kokpitu. W czasie podróży załoga miała palić papierosy i robić sobie zdjęcia. Jednak według szefów Malaysia Airlines, nie ma powodu, by sądzić, że to piloci uprowadzili samolot. 5. Czy samolot mógł zostać uprowadzony przez terrorystów? Tej hipotezy się nie wyklucza. Jeśli tak się stało, musieli zrobić to ludzie znający się na lotnictwie. Jak podano, na liście pasażerów był technik pokładowy, który mógł dysponować wiedzą na temat działania systemów maszyny. W samolocie byli też dwaj mężczyźni, którzy weszli na pokład na podstawie skradzionych paszportów. Posługiwali się irańskimi paszportami. Rozpoczęli podróż w Dausze, wymienili swe dokumenty w Kuala Lumpur; na pokład samolotu weszli ze skradzionymi paszportami włoskim i australijskim. Nie potwierdzono jednak, że mieli jakiekolwiek powiązania z terrorystami. Prawdopodobnie chcieli ubiegać się o azyl. 6. Czy mogło dojść do usterki technicznej? Do tej pory nie ma żadnej informacji, która sugerowałaby, że doszło do awarii. Nie znaleziono szczątków samolotu, załoga nie zgłaszała żadnych problemów, nie wykryto plam ropy na powierzchni wody. Eksperci przekonują, że trudno wyobrazić sobie, by w samolocie doszło jednocześnie do awarii wszystkich urządzeń komunikacyjnych, a potem katastrofy samolotu. Jedynym takim przypadkiem jest całkowita awaria zasilania, co jest niemalże niemożliwe. Oczywiście możliwe jest, że pilot wodował na oceanie, po czym samolot zatonął, nie pozostawiając śladów na powierzchni, lecz jest to mało prawdopodobne. 7. Czy piloci mogli umknąć radarom? Teoretycznie tak. Piloci mogli wyłączyć urządzenia służące do komunikacji i wykrywania i lecieć jeszcze przez wiele godzin na niskiej wysokości - zaledwie kilkuset metrów. To jednak wymaga sporych umiejętności i łatwo o katastrofę. Szkolenie z latania poniżej wysokości widocznej dla radarów przechodzą zwykle piloci wojskowi, ale ich samoloty wyposażone są w zupełnie inne urządzenia. 8. Jakie inne teorie pojawiły się w sprawie? W sprawie pojawiły się także bardziej fantastyczne teorie na temat boeinga. Mówiono, że zderzył się z dronem (te bezzałogowe samoloty latają jednak znacznie niżej niż duże pasażerskie maszyny). Pojawiła się też hipoteza, że maszynę porwali Koreańczycy z Północy; inna głosi, że samolot został "wessany" przez portal prowadzący do innego wymiaru. Internauci niestrudzenie szukają również potwierdzenia, że zniknięcie samolotu było przesądzone. "Lot 370 znika (faktycznie zniknął - red.), na wysokości 37 tys. stóp" - napisał jeden z nich. Oczywiście trudno brać takie informacje na poważnie. 9. Co z teorią o ładunku złota na pokładzie i sygnałem w telefonach pasażerów? Plotkę o złocie podchwyciła część ekspertów. Na pokładzie B777 miał znajdować się cenny ładunek - kilka ton złota. Ta informacja pochodzi z rozmowy między pilotami, którzy latają w malezyjskich liniach. Wiadomość nie została jednak w żaden sposób potwierdzona. Co do drugiej informacji, przekazali ją krewni zaginionych osób. Mówili, że już po zaginięciu samolotu słyszeli sygnał w komórkach swoich bliskich. Eksperci wyjaśniają, że jest to możliwe, bo nawet gdy telefon zostaje zniszczony, to sieć przy próbie połączenia próbuje zlokalizować telefon i połączyć się z nim. Gdy go nie znajdzie, połączenie zostaje przerwane. 10. Czy zaginięcie boeinga Malaysian Airlines przypomina sprawę Airbusa Air France? I tak, i nie. W 2009 roku samolot Air France lecący do Rio de Janeiro z Paryża rozbił się nad Atlantykiem w złej pogodzie. Pierwszy raz zlokalizowano szczątki kilka dni po katastrofie, ale dopiero po dwóch latach udało się odnaleźć wrak i większość ciał. Czarne skrzynki znaleziono także dopiero w 2011 r. Wystąpił więc podobny problem, jak w przypadku Malaysian Airlines - nie od razu wiadomo było, co stało się z samolotem. Po ostatniej rozmowie pilotów z wieżą, samolot wysyłał jednak informacje o parametrach lotu i awariach kolejnych elementów systemu. Dzięki temu łatwiej było ustalić jego przybliżoną lokalizację. Ustalono, że przyczyną katastrofy był splot okoliczności - zamarznięcie tzw. rurek Pitota oraz niewłaściwe postępowanie pilotów. Według raportu, prawdopodobne oblodzenie rurek Pitota odpowiedzialnych za pomiar prędkości spowodowało błędy w jej odczycie, co z kolei doprowadziło do wyłączenia autopilota i złej reakcji KocikŹródło zdjęcia głównego: Japan Asia Airways. Japan Domestic Airlines. Kansai Airlines. Kyokushin Air. Link Airs. Orange Cargo. Toa Airways. Vanilla Air. List of airline holding companies.

Kategorie: MalezjalotnictwokatastrofykatastrofaChiny Pojawiają się kolejne doniesienia na temat przyczyn zniknięcia z ekranów radarów lotniczych samolotu Malaysia Airlines. Są one sensacyjne, bo i sprawa jest niezwykła, rodem z Trójkąta Bermudzkiego. Sprawa tajemniczego rozpłynięcia się w powietrzu malezyjskiego samolotu pobudza badaczy tej katastofy do formowania najróżniejszych teorii. Najnowsza hipoteza głosi, iż kapitan statku powietrznego i drugi pilot, w czasie lotu nr MH370, mogli popełnić samobójstwo. Wersję taką podało EPAK NEWS TV. Zaginiony samolot wystartował o godz. 00:41 w Kuala Lumpur. Miał wylądować w Pekinie o godz. 6:30. Na pokładzie było 227 pasażerów i 12 członków załogi . Brakuje twardych dowodów na potwierdzenie wersji rzekomego samobójstwa. Wiadomo jednak, że od 1970 roku co najmniej osiem katastrof lotniczych było spowodowane celowym działaniem załogi. Obecnie aż 25 tysięcy ochotników przegląda zdjęcia satelitarne udostępnione przez USA. Mają nadzieje, że uda się zobaczyć ślady katastrofy, plamy oleju i benzyny, albo dryfujące szczątki. Dotychczas niczego takiego nie odnaleziono. Pojawiły się też informacje o tym, że jeden z pracowników platformy wiertniczej widział katastrofę. Nadal potrzebne jest jednak potwierdzenie tych informacji, ponieważ obecnie są nieweryfikowalne. Ocena: ‹ Wstecz Dalej › 15169 odsłon

Larnaka ma swój samolot! (film) Wczoraj jeden z samolotów otrzymał imię Larnaka Samolot o numerze X3 4564 został w niedzielę powitany fontannami przez lotniskową straż pożarną, a następnie otrzymał swoją nazwę od przewodniczącej Izby Reprezentantów Annity Demetriou.

Przejdź do zawartości GŁÓWNAHISTORIA KARTPODSTAWYZNACZENIA KARTPOŁĄCZENIA KARTTALIEROZKŁADYPROSTE ROZKŁADYROZKŁAD NA 9 KARTWIELKA TABLICA Zaginiony samolot Jak zapewne wiecie samolot linii AirAsia zaginął na trasie z Surabaji do Singapuru. Kolejna tragedia malezyjskiego samolotu. Wiadomości dotyczące Azji Południowo-Wschodniej interesują mnie szczególnie po pierwsze dlatego, że studiuję filologię indonezyjsko-malajską, a po drugie latałem samolotami na tamtych trasach w tym roku i tego typu wiadomości przyprawiają mnie o ciarki. W Surabaji byłem przez tydzień, do Singapuru leciałem z Bali niemal tą samą trasą. O tej tragedii dowiedziałem się w poniedziałek rano, w dniu kiedy wracałem do Poznania z Mazur. Przed wyjazdem rozłożyłem karty zadając trzy pytania dotyczące lotu QZ8501. Dopiero dzisiaj mam siły i chwilę, żeby podzielić się z Wami tym, co powiedziały mi karty. Być może nie powinienem o to pytać, ale kiedy tylko usłyszałem o tym samolocie od razu pomyślałem o kartach. Jaka jest przyczyna zaginięcia samolotu? Koniczyna + Pani + Chmury. Kiedy zobaczyłem zamykającą kartę Chmur od razu przyszły mi do głowy warunki atmosferyczne. Chmury to przecież symbol kłopotów, ale na przykład w dziennych rozkładach mogą symbolizować złą pogodę. Przez całą drogę w pociągu zastanawiałem się też nad Koniczyną i Panią, bo nijak nie mogłem zrozumieć dlaczego takie karty. I wpadłem na to, że jest to symbol Matki Natury. Całość odbieram jako przyczyny leżące po stronie pogody. Z kart nie wynika, że miałoby to być porwanie, czy zamach. Myślę, że niestety był to pechowy lot w złych warunkach atmosferycznych. Być może decyzja o locie była podjęta pochopnie, zbyt ryzykownie, pośpiesznie, bez dokładnego uwzględnienia pogody. Być może piloci chcieli szybko przemknąć przez ten obszar złych warunków pogodowych (suma daje pędzącego Jeźdźca), ale niestety się nie udało. Czy samolot zostanie odnaleziony? Dziecko + Drzewo + Góra. Ciekawe, że suma tych kart daje Statek – statki poszukiwawcze? W podsumach są Pies (Pies ratowniczy?), Książka i Trumna. Niestety, ale wydaje mi się, że będzie to bardzo trudne przy zamykającej układ Górze. Drzewo może również mówić o długim okresie poszukiwań, Góra jeszcze to przedłuża, a Dziecko może wskazywać na małe szanse. Być może samolot jest na dnie – Drzewo ma głębokie korzenie. Książka z podsumy daje nam tajemnicę zabraną do grobu (Trumna). Ta Trumna skojarzyła mi się też z wrakiem i czarną skrzynką. Być może uda się odnaleźć czarną skrzynkę. Czy ktoś z pokładu samolotu żyje? Góra + Drzewo + Krzyż. Karta Drzewa symbolizująca życie zablokowana jest przez Górę z jednej strony i Krzyż z drugiej. Myślę, że układ nie daje pozytywnej odpowiedzi. Mam nadzieję, że rzeczywistość będzie inna. Chociaż jak wiemy sprawy malezyjskich samolotów są bardzo tajemnicze. Zdaje się, że samolotu z Kuala Lumpur do Pekinu, który zaginął jakiś czas temu, nie odnaleziono do dzisiaj… AKTUALIZACJA: Właśnie przeczytałem, że odnaleziono szczątki maszyny, choć nie znaleźli jeszcze kadłuba, prawdopodobnie jest na dnie. Powoli odnajdują też ciała ludzi. Straszne. Tak się teraz zastanawiam, czy to Dziecko w drugim pytaniu nie pokazało małych kawałków, fragmentów maszyny znalezionych na wodzie, na górze (Góra) i na dole, pod wodą (korzenie Drzewa). AKTUALIZACJA 2: Wpis pochodzi ze strony Wikipedii na temat tego lotu. Samolot wystartował z Surabai i leciał do Singapuru. W czasie lotu pilot poprosił o zgodę, aby wspiąć się na wysokość 38000 stóp w celu uniknięcia chmur burzowych. Samolot Airbus A320 zniknął z radarów o godz. 6:17 czasu lokalnego (00:17 czasu polskiego). Jak podają indonezyjskie media samolot został znaleziony w Morzu Jawajskim. Łącznie odnaleziono zwłoki 106 osób, ostatnie w marcu 2015 roku. 11 stycznia 2015 roku, a więc dokładnie w 2 tygodnie po katastrofie indonezyjskie służby poinformowały o zlokalizowaniu czarnych skrzynek samolotu. Akcja wydobywcza rozpoczęła się 12 stycznia, ze względu na utrudniony dostęp do rejestratorów lotu. Podziel się tym ze znajomymi! Podobne wpisy Zobacz wszystkie komentarze Page load link

FwYRwN.
  • dd15v90qcd.pages.dev/218
  • dd15v90qcd.pages.dev/399
  • dd15v90qcd.pages.dev/104
  • dd15v90qcd.pages.dev/12
  • dd15v90qcd.pages.dev/228
  • dd15v90qcd.pages.dev/387
  • dd15v90qcd.pages.dev/24
  • dd15v90qcd.pages.dev/182
  • dd15v90qcd.pages.dev/328
  • film zaginiony samolot malaysia airlines odnaleziony sam zobacz